UKS Rakovia - strona oficjalna

Strona klubowa

Ostatnie spotkanie

BRZASK CUP 2017UKS RAKOVIA Warszawa
BRZASK CUP 2017 :2 UKS RAKOVIA Warszawa
2017-01-29, 09:00:00
Soccer Arena, ul. Annopol 24B
    relacja »
spotkanie pucharowe

Wyniki

Mecze sparingowe
OSIR WŁOCHY CUP 2017 :1 UKS RAKOVIA Warszawa
OSIR WŁOCHY CUP 2017 :2 UKS RAKOVIA Warszawa
BRZASK CUP 2017 :2 UKS RAKOVIA Warszawa
RS Sport Liga Zimowa UKS RAKOVIA Warszawa

Zegar

Buttony

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 24, wczoraj: 68
ogółem: 1 296 537

statystyki szczegółowe

Sport.pl

Aktualności

OLECKO 2016

  • autor: Rakovia96, 2016-08-11 08:12

Sprawozdanie "dzień po dniu" ze zgrupowania letniego w Olecku trzech drużyn UKS Rakovia.

Dzień 1, środa 10.08

Długo wyczekiwany wyjazd na obóz stał sie faktem. Wyruszyliśmy o 8.15 w sile 54 zawodników i 4 trenerów z parkingu przy Stadionie Gwardii. Po drodze zabraliśmy pół autokaru sprzętu treningowego z naszego magazynku na Jordanku. Podróż przebiegała bez przygód, przy ciągle padającym deszczu. Około 14.00 byliśmy na miejscu. Zanim udało się wszystkich rozlokować po pokojach, pan Kucharz zaproponował obiad, na co chętnie przystaliśmy. Po obiedzie dokończyliśmy zakwaterowanie i rozpakowywanie bagaży. Następnie odbyła się odprawa, na której został omówiony regulamin obozu, zasady zachowania bezpieczeństwa w miejscu zakwaterowania, w drodze na zajęcia i na obiektach sportowych. Każdy z roczników otrzymał do realizacji cele sportowe, wychowawcze i rekreacyjne. O 17.00 rozpoczął się pierwszy trening w strugach deszczu (nareszcie przydały się ortaliony). Po powrocie do internatu, zaczęliśmy od suszenia przemoczonych rzeczy. Na koniec dnia odprawa i spanie.

Dzień 2, czwartek 11.08

Pełni animuszu wstaliśmy o 7.30. Dziś dzień treningów. Po śniadaniu wszystkie grupy udały się na trening przedpołudniowy na główną płytę. Ważnym wydarzeniem jest także poobiednia wycieczka do Kauflandu, w celu uszczuplenia uwierających portfeli. Nie obyło się przygód: ktoś zgubił i znalazł wszystkie swoje pieniądze, ktoś dwa razy zapłacił za te same zakupy. Zaczęło się normalne życie obozowe. Na szczęście trenerzy "dają radę", a poza tym większość zawodników, to już "stare wygi" i nie takie przygody już przerabiali. Drugi trening na boisku ze sztuczną trawą- na razie nie widać zmęczenia. Po kolacji i odprawie, najmłodsi kibicują siatkarzom w meczu z Argentyną. Póżniej idą spać.

Dzień 3, piątek 12.08

Znamy prawie cały harmonogram sparingów. Dziś roczniki 2006 i 2007 zagrają dwumecz (na dwóch boiskach) z Talentem Targówek. W sobotę Trampkarze zmierzą się w międzynarodowym pojedynku z Żalgirisem Wilno. W poniedziałek- dwumecz roczników 2006 i 2007 z zespołem MOSiR Bielsk Podlaski, a 2007 II z Błyskawicą. W środę: 2002, 2007 I i 2007 II zagrają z Wigrami Suwałki, a 2006 z AP Żyrardów. Ostatnie sparingi zostaną rozegrane w sobotę 20.08- wszystkie roczniki zagrają z Czarnymi Olecko.

Wreszcie trochę słońca. Wszystkie grupy idą po śniadaniu nad jezioro. Młodsi pod opieką kierownika Artura i trenera Bronka pływają i skaczą z wieży. Odważniejsi nawet z II poziomu. W tym samym czasie rocznik 2002 odbywa trening biegowy,  12 km dookoła jeziora. Czołówka dobiega do mety po ok. godzinie, maruderzy przychodzą dopiero pół godziny póżniej. Po południu Trampkarze mają trening z trenerem Michałem, a Orliki 2006 i 2007 grają dwumecz z Talentem Targówek. Starsi przegrywają 4:5 po wyrównanym meczu. Można mieć jedynie pretensję za sposób w jaki traciliśmy bramki. Młodsi nie nawiązują walki z przeciwnikiem i przegrywają 1:14. Talent był szybszy, silniejszy, lepiej grał w piłkę- zderzyliśmy się ze ścianą. Kilka osób walczyło, reszta stała i ze strachem w oczach patrzyła jak padają bramki. Myślami byliśmy gdzie indziej, gdzieś poza boiskiem. Przed snem odprawa podsumowująca cały dzień. Spraw bieżących jest sporo: od nauki robienia sobie kanapek, po ścielenie łóżek. Niestety odemujemy kilku delikwentom pierwsze punkty za zachowanie. Dzisiaj mamy dwóch solenizantów: Karola Dobrakowskiego i Kubę Szulakowskiego. Z tej okazji mamy małą "imprezkę" ze słodyczami i oranżadą.

Dzień 4, sobota 13.08

Pogoda nie nastraja optymistycznie, widać małe zmęczenie. Trzy osoby z 2006/7 nie trenują z powodu złego samopoczucia lub kontuzji. Ale rano trzeba wziąć się w garść i wyruszyć na trening. Po południu dwie grupy Orlików idą na basen. Trampkarze grają sparing z Żalgirisem Wilno. Mistrz Litwy ma przewagę fizyczną, zawodnicy z Żalgirisu wyglądają jak juniorzy, preferują szybką, kontaktową i siłową piłkę. My musimy nadrabiać ambicją i walecznością, piłarsko nie odstajemy, więc mecz może się podobać. Gorący doping kibiców pomaga w grze i podnosi na duchu. Trampkarze przegrali 2:5 (1:4), ale zagrali jeden z lepszych swoich meczy. Na koniec dnia jak zawsze odprawa. Orliki dostają w końcu długo oczekiwane plecaki klubowe. Trzeba się dobrze wyspać, bo jutro od rana będzie się działo. Niedziela to dzień wycieczek.

Dzień 5, niedziela 14.08

Orliki- pobudka 6.45, śniadanie i wyjazd do Mazurolandii koło Kętrzyna. W planie program pt. "Rozwiąznie tajemnicy Wilczego Szańca". Trampkarze- pobudka 7.45, śniadanie i wyjazd do Starego Folwarku na zabawę w paintball. Pobyt w Wilczym Szańcu przeciągnął się o 3 godziny, zawodnicy wrócili zmęczeni ale zadowoleni. Atrakcji było mnóstwo, o wszystkich trudno napisać. Ktoś zgubił i znalazł portfel i nowy plecak, ktoś kupił łuk i od razu go połamał, inne zakupy typu nunczako lub drewniany miecz zostały skonfiskowane przez trenera. Trampkarze mieli trening strzelecki :), pobiegali 2 godziny z markerami (karabinami) po lesie, bawiąc się w wojnę. Nie było osoby, która by nie oberwała żelatynową kulką. Ślady zostaną pewnie do końca obozu. Zabawa była przednia. Wieczorem jeszcze trening po kolacji, żeby nie było wątpliwości, że jesteśmy na obozie piłkarskim:) Każdy dzień bez treningu, to dzień stracony.

Dzień 6, poniedziałek 15.08

Dzień sparingów. Dziś wczesna pobudka, bo Trampkarze od 8.00 trenują, a Orliki grają dwumecz z MOSiR-em Bielsk Podlaski. Obie drużyny wysko wygrywają, bo przeciwnik na wiele nam pozwala. 2006 wygrywa 18:1, a 2007 I 8:1. To nie koniec emocji na dziś, o 14.00 2007 II gra jeszcze sparing z Błyskawicą. Po momentami dobrej grze przegrywamy 4:10, ale zbieramy cenne doświadczenie meczowe. Pogoda dobra do treningu, niestety niezbyt odpowiednia do plażowania. Dziś nie decydujemy się na kąpiel, jedynie na gry i zabawy plażowe. Trampkarze mają w tym czasie regenerację na basenie. Na koniec jeszcze wieczorny trening, odprawa i możemy uznać dzień za solidnie przepracowany. Nie było wiele czasu na smuteczki i tęsknoty, ale poleciało kilka łaz w ciszy poobiedniej (wszystko przez te telefony! :) Odliczamy dni do końca obozu i już jest nam łatwiej. A jak się jeszcze wygra mecz, to można powiedzieć, że na obozie jest super!

Dzień 7, wtorek 16.08

Pobudka 7.00, rozruch 7.10, higiena, śniadanie 8.00, generalne porządki 8.30. Kontrola z Sanepidu wypada na 5+. Pani sprawdza wypucowane pokoje Tarampkarzy i do Orlików nawet nie zagląda. Wie, że trenerzy poprzez swoich zawodników zadbali o porządek. Oby utrzymał się jak najdłużej. Przed obiadem rocznik 2002 wyrusza na trening ogólnorozwojowy na plażę. W ulewnym deszczu pływają kajakami przez 1 godzinę. Cóż, nie jesteśmy tu na wczasach, tylko na obozie i mamy do wykonania okeśloną pracę do wykonania. Słońce wychodzi zza chmur tuż po przybiciu do brzegu:) Młodsi w tym czasie kupują znaczki, kartki pocztowe i uczą się adresowania oraz wysyłania "tradycyjną pocztą".

-Pan Artur: "Żeby wysłać list musicie znać adres, ulicę i kod"

- Zawodnik 2008: "Ja, ja znam kod!"

- Pan Artur" "Tak, to dobrze. Jaki masz kod?"

- Zawodnik 2008: "Cztery, dziewięć, kluczyk, jeden, sześć". :)

Po obiedzie dalszy ciąg wzmacniania mięśni ramion. Wszystkie grupy zaliczają wejście na ściankę przy asekuracji instruktorów. Trzech najlepszych z każdej grupy może liczyć na nagrody. Po kolacji nie może zabraknąć treningu na sztucznej trawie. Wracamy o zmroku, a na odprawie, niektórzy prawie zasypiają. A rano trzeba wstać i grać.

Dzień 8, środa 17.08

Wczesna pobudka i wyjazd do Suwałk. Dwie grupy rocznika 2007 nie dają rady przeciwnikom z Wigier. Pierwszy zespół wychodzi nie do końca przygotowany do meczu (brak odpowiednich butów do gry), bez dwóch zawodników zawieszonych za naganne zachowanie i nie podejmuje walki. Z wysokiej porażki 4:13 powinniśmy wyciągnąć wnioski. Drugi zespół długo prowadzi, ale w końcówce przegrywa 3:6. Tu mecz jest bardziej wyrównany. Humory poprawiają nam Trampkarze, którzy łatwo rozprawiają się z wysokim zespołem Wigier 4:0 (1:0). Gra z silnymi przeciwnikami i solidna praca przynosi powoli efekty. Gramy bez podpory defensywy, kontuzjowanego Haziego, który musiał wrócić do domu i zrobić specjalistyczne badania. Po sparingach jedziemy do Aqua Parku. Tutaj każdy znalazł dla siebie odpowiednią zabawę. Starsi przede wszystkim preferowali saunę, masaże wodne i jacuzzi, młodsi natomiast zjeżdżalnie. Do kolacji odpoczywamy. Młodsi rozgrywają turniej warcabowy i szachowy. Po kolacji jeszcze lekki trening grupy 2007 i 2002. Rocznik 2006 gra o 20.00 sparing Żyrardowem.

- Zawodnik 2007: "Trenerze, a kiedy my gramy ten sparing z żyrandolem?"

- Trener: " Z czym, znaczy z kim?"

- Zawodnik 2007: "No, z tym żyrandolem".

- Trener: "Chyba z Żyrardowem? :)"

Czasami nawet po przegranym meczu można powiedzieć, że był dobry. Rakovia 2006 prowadziła już 4:0, ale pod koniec meczu opadła z sił i mecz zakończył się wynikiem 6:8. Dalsza część emocji piłkarskich przeniosła się przed TV, gdzie oglądaliśmy wygrany mecz Legii w el. LM.

Dzień 9, czwartek 18.08

Może dziś nie będzie padało. W planie mamy rozruch przed śniadaniem, a póżniej kajaki (starsi) i rowery wodne (młodsi). A jednak znowu pada. Zamiast plażowania wszyscy idziemy na basen. Zawodnicy rocznika 2007 wybierają swojego kapitana, po dogrywce wygrywa Antek Wasiak-Libiszowski, a zastepcą zostaje Michał Szczęsny. W takim samym głosowaniu w roczniku 2006, najwiecej głosów otrzymuje znów Antek, a vice kapitanem zostaje wybrany Mateusz Czechowicz. Gratualacje dla "nowego" kapitana i jego zastepców! Po obiedzie trenujemy, jak zwykle w deszczu. Wieczorem sześciu nowych zawodników 2002 przyjmuje "chrzest klubowy". Zabawa jak zwykle gwartantowana.

Dzień 10, piatek 19.09

Trampkarze o 8.00 już zaczynają trening, a póżniej wydają ostatnie pieniądze w Kauflandzie. Orliki 2007 o 11.00 grają dwumecz z AP Żyrardów. Rakovia II wysoko wygrywa z rezerwami przeciwnika 15:1, a Rakovia I wygrywa 10:6 z Żyrardowem I, ale grą nie zachwyca. Tracimy zbyt dużu bramek. Po obiedzie wszyscy wyruszają na plażę. Pogoda znów płata nam figla i wygania z wody. Najodważniejsi z 2002 i 2007 skaczą z najwyższego piętra wieży. Szczególne brawa dla "młodych" za odwagę: Adam B., Adam M., Paweł, Michał i Krzyś K. pokazują charakter. Przed kolacją roczniki 2006 i 2002 mają ostatni trening na obozie, a 2007 rozgrywa turniej tenisa stołowego. Wieczorem dalsza część emocji związanych z "chrztem obozowym". Tym razem mamy sporo adeptów z roczników 2006 i 2007.

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1208]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Logowanie

Reklama

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Tabela ligowa

Orliki » I liga

Statystyki drużyny

Złote myśli

"Piłka nożna to prosta gra, ale nie dla prostych ludzi"

trener Wojciech Łazarek

Losowa galeria

Nowa galeria
brak zdjęć

Wyszukiwarka

Zczuba.tv